Wiersz: Spotkanie po latach Tak więc mam już rodzinę Kocham ich i dla nich tylko żyję Nie proś żebym ich zostawiła - Wiersze.kobieta.pl Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ
Wiersze powstają pod ciśnieniem emocji. Tak jest zawsze. A emocje bywają różne, bo różne są ich źródła. Byłam kiedyś uczennicą liceum w Gdyni. Ten czas pozostał wspomnieniem. Dobrym. Mimo że pod skrzydłami mojej siostry najstarszej nie było mi łatwo. O niej i naszych relacjach nie umiem napisać. Były toksyczne. Co innego szkolny świat. Ale... Zaraz po maturze wyjechałam z Gdyni. Koleżeńskie więzi się porwały, pochłonęło nas życie. Po wielu latach w gronie tych, co pozostali na miejscu, urodził się i zaczął działać komitet organizacyjny koleżeńskich spotkań. Pierwszy raz zobaczyliśmy się wszyscy, no... prawie wszyscy po 26 latach. Oni... W ciągu minionego czasu spotykali się w sposób naturalny. Życie większości toczyło się, jeśli nie w Gdyni, to na Wybrzeżu. Byli blisko, pod ręką. Ja oddalona, żyłam wspomnieniami. Udało mi się być na kilku kolejnych spotkaniach, nie na wszystkich, niestety... Przeżywane emocje spróbowałam zawrzeć w wierszach. Pisałam je będąc w różnych nastrojach, mieszały się we mnie sentymentalny liryzm i ironiczny sarkazm. Wyszło, jak wyszło... Tyle lat minęło wychyleni ku sobie ze swoich światów równoległych na jedną chwilę wstępujemy do Heraklitowej rzeki pieszcząc złudną nadzieję że nic się nie zmieniło a my wciąż piękni dwudziestoletni fleszem spojrzeń niedowierzająco omiatamy wzajem swoje twarze wciągamy jak banderę uśmiech maskujący kod sygnałowy i reanimujemy wiarę że tworzymy wspólnotę bo chodziliśmy do tej samej budy stado ptaków przelotnych dziobiemy pospołu pokruszony chleb wspomnień 2005 Co ja tu robię osaczona rozgwiazdami uśmiechów stawiam ostrożne kroki wśród gorączkowych powitań kaskadami spływają słowa a wpatrzone w siebie źrenice lśnią odkurzoną młodością w dodekafonii dźwięków i przestrzeni ruchomych obrazów krzyżują się sygnały ja – brzoza radiotelegrafistka odbieram i wysyłam odpowiedzi obrzeżami myśli przemyka cień smutku co ja tu robię skoro jego nie ma nieśpiesznie zrzucam skórę kibica – outsidera wtopiona w tło tkam wraz z innymi materię wspomnień kolorowy patchwork gorliwe potwierdzenie że byliśmy Sabat czarownic spotkałyśmy się choć los rzucił nas w cztery strony świata wędrujemy teraz pętlą czasu tam i z powrotem słowa jak serie z szybkostrzelnych dział rozpryskują się między nami zapadają w krótkie chwile ciszy sączymy wino śmiech i łzy na przemian chłoniemy przyśpieszony kurs historii tyle się zdarzyło chwile szczęścia i traumy losu narodziny i śmierci dorosłe dzieci i wnuki i mężczyźni ach ci mężczyźni tacy wspaniali i tacy nieudani miłość i samotność i znowu łzy każda płacze do swego lustra a potem znowu śmiech tamte wagary – pamiętasz chcesz dam ci przepis na śledzie pod pierzynką czas zatoczył pętlę znów mamy niegdysiejsze naście lat a ciemne warkocze zmagają się z dzisiejszą siwizną za rok znów musimy się spotkać przyrzekamy solennie i każda wraca w swoje koleiny 2008
Już więcej wiedzieli o sobie, lecz realne spotkanie po latach doprowadziło Jana do rozpaczy stał się nerwowy, byle powód wyprowadzał go z równowagi. Wcześniej twardo stąpał po ziemi. Dziś bał się dotknięcia, ale pragnienie było mocniejsze. Róża pogodna kobieta pełna pytajników, była nadal piękną kobietą.
Zjawił się młodzieniec na spotkanie, ze swoją wymarzoną dziewczyną, lśniące buty, nowiutkie ubranie, czeka już pod parkową olszyną, Ściskając w ręku różę pąsową, przechadza się piaskową aleją, z gołębim sercem i w chmurach z głową, serce trzepocze, oczy się śmieją. I latarnie świecą dziś na biało i korony drzew wesoło szumią, liście tańczą, jakby mocno wiało, w rytm wieczornej muzyki, jak lubią. Na wieży zegar wybił godzinę… potem następną i jeszcze jedną, młodzieniec przywdział przesmutną minę, mordując pąsową różę biedną. Nie świecą przygarbione latarnie, liście zamarły, muzyka wyszła… Zakurzone buty zgasły marnie… Skończył się spektakl… Dziś nie przyszła.
Oddział, z którym podróżuje Maria odłącza się od głównych husyckich wojsk, by wcześniej napaść na grób Sokolnego. To sprawia, z odsiecz z Norymbergi przybywa odrobinę za późno. Dzięki Michasiowi, którym tajnym tunelem przedostaje się na zamek, Michał odzyskuje pamięć i opracowuje plan przeprowadzenia odsieczy prze kordon Historia pewnego związkuDanka Braun Wydawnictwo: ProzamiData wydania: stron: 304Ocena: 5+/6 Czy romans ''bez zobowiązań'' może przeistoczyć się w poważnie rokującą na przyszłość znajomość? Spróbujemy się tego dowiedzieć na przykładzie perypetii głównych bohaterów powieści ''Historia pewnego związku'' autorstwa Danki Braun. Renata jest zwyczajną szarą myszką, pracującą w Urzędzie Skarbowym. Pewnego dnia w krakowskim klubie studenckim Pod Jaszczurami spotyka Roberta, obiekt pożądania większości dziewczyn, syn bogatych rodziców. Wkrótce między nimi nawiązuje się gorący romans. Ale wszystko co dobre, szybko się kończy. Robert wyjeżdża za granicę i szybko zapomina o swojej przelotnej znajomości. Tymczasem Renata niespodziewanie dowiaduje się, że jest w ciąży… Mija jedenaście lat. Drogi tych dwojga przecinają się ponownie. Ona, jest nie tylko piękną, atrakcyjną matką, ale również świetnie zorganizowaną bizneswoman i narzeczoną Andrzeja, szkolnego kolegi Roberta. On, wybitny, wzięty neurochirurg, bożyszcze wielu kobiet, od kilku lat samotny wdowiec. Zafascynowany ''nową'' Renatą , nie bacząc na nic ani na nikogo, pragnie ją zdobyć. Co z tego wyniknie? Czy nasza bohaterka, bogatsza w życiowe doświadczenia będzie w stanie oprzeć się urokowi ojcu swego dziecka? Danka Braun (pseudonim), autorka sagi o rodzinie Orłowskich, urodziła się w Olkuszu, lecz od lat mieszka w Krakowie. W ubiegłym wieku ukończyła Wydział Prawa i Administracji na UJ. Doświadczenie życiowe czerpała pracując w urzędzie skarbowym, Hucie im. Lenina, prowadziła sklepy, opalała klientki w solarium. Uwielbia czytać, oglądać „Gotowe na wszystko”, rozwiązywać krzyżówki. Prasuje męskie koszule i oblicza podatki (prowadzi z mężem biuro rachunkowe). Pomiędzy codziennymi czynnościami znajduje czas na pisanie. Dziękuję pewnej, życzliwej duszyczce (klik) za polecenie mi tej fenomenalnej serii, która idealnie trafiła w mój czytelniczy gust. Fabuła już od pierwszych stron powieści urzeka realizmem postaci oraz wydarzeń. Miałam nieodparte wrażenie, że czytam czyjąś biografię, a nie literacką fikcję. Wszystkie wątki są przemyślane i spójne. Mamy dwie całkowicie różne osobowości, różne niczym dwa żywioły, jak woda i ogień. Spokojna, zrównoważona Renata, pragnąca stworzyć związek oparty na wzajemnym szacunku i akceptacji, szukająca ciepła domowego ogniska, kontra, spontaniczny, towarzyski, rozrywkowy bawidamek, seksoholik, dla którego liczy się tylko piękno kobiecego ciała i zaspokojenie swojej żądzy. Czy w takim przypadku, wiadomość o ojcostwie zmieni jego myślenie, świat wartości i sposób postrzegania świata? Wielkie brawa i ukłony dla pisarki za niesamowitą kreację charakterologiczną i psychologiczną bohaterów. Dawno nie spotkałam w literaturze tak wiarygodnych, wyrazistych postaci. Szczególnie Robert został dopracowany do perfekcji, jakby istniał naprawdę. To typ faceta, którego się kocha i nienawidzi jednocześnie. Jest bezpośredni, sarkastyczny, bezczelny, zadufany w sobie, egoistyczny megaloman i niepohamowany erotoman. Kobiety taktuje przedmiotowo, bez szacunku, czasami prostacko. Wydawać by się mogło, że w tej sytuacji, nie będę pałać do niego sympatią. A jednak zaskarbił sobie moje serce, choć bywały momenty, że miałam ochotę udusić go gołymi rękoma. Także zachowanie Renaty czasami bywało irracjonalne i niedojrzałe. W niektórych sytuacjach, traciła szacunek w moich oczach, zwłaszcza, gdy chodziło o bagatelizowanie pewnych rzeczy w zachowaniu swojego ukochanego. Z drugiej jednak strony, łatwo jest kogoś ocenić i prawić morały, kiedy się stoi z boku i patrzy jako bierny obserwator. Nie myślcie sobie jednak, że Renata jest jakąś pokrzywdzoną ofiarą losu. Ona także niejednokrotnie pokazuje, że stać ją na naprawdę wiele. Najbardziej podoba mi się w tej książce fakt, że niby zwyczajna historia, codzienna, szara rzeczywistość, a jednak wyjątkowa i pełna skrajnych emocji. Całość napisana jest prostym, dosadnym językiem, bez zbędnych ozdobników, efektownych sformułowań, wyszukanych metafor. Ciekawym zabiegiem jest dwuosobowa narracja prowadzona na przemian z punktu widzenia Renaty i Roberta. Dzięki temu możemy się z nimi zidentyfikować oraz dobrze poznać ich myśli, uczucia i targające nimi emocje. Gdzieniegdzie wpleciono retrospekcje, które pozwalają czytelnikowi lepiej zrozumieć specyficzne potrzeby i zachowanie niektórych osób. Tempo akcji całkiem żwawe, wydarzenia gonią wydarzenia. Jedynie mam zastrzeżenia, co do scen intymnych. W moim mniemaniu wypadły blado i ciut nijako. Brakowało mi w nich szalonej namiętności, pasji, przysłowiowego pazura i jakiegoś ognia, który rozpaliłby moje zmysły do czerwoności. Mimo wszystko w ogólnym rozrachunku jestem usatysfakcjonowana i chce więcej. Zauroczyłam się twórczością Danki Braun. Mam nadzieję, że Wam też przypadnie do gustu. Niemniej, zaznaczę – nie jest to saga dla każdego. Młode osoby oraz miłośnicy konserwatywnych klimatów mogą odczuwać lekki dyskomfort. To śmiała, mocna, kontrowersyjna, choć jednocześnie dająca do myślenia, historia o zawiłościach relacji międzyludzkich i meandrach ludzkiego umysłu. Bez oceniania i moralizowania obnaża liczne ludzkie słabości, nałogi, równolegle podpowiada, jak je pokonać. Krótko mówiąc, emocje gwarantowane, ze swojej strony gorąco polecam! *** Oficjalny Fan-page autorki "Historii Pewnego Związku":klik Spotkanie klasowe Spotkanie po latach. Jak się ubrać na spotkanie klasowe po latach? Jeśli chcesz wypaść na spotkaniu młodo, atrakcyjnie i pięknie. Jeśli chcesz aby czas się dla ciebie zatrzymał a znajomi sprzed lat byli zachwyceni. Musisz pamiętać o tym, że modną i stylową warto być niezależnie od wieku.

opuszkami palców delikatnie musnąłeś włosy wyfrunęły na wolność uśpione pragnienia pamiętałeś spacer do latarni morskiej i nasz pierwszy pocałunek nie pytałam o nic więcej About Latest Posts Podobne wiersze: Nasze imię Chociaż pieśnią wyznaczam do ciebie drogę, nie mam jak i nie mogę z tobą się spotkać, taka jest teraźniejszość i... Nie płacz poezjo Z inspiracji wierszem „Nie płacz poezyjko”, autor: szczepionka „Płakała poezja nad głową bo głowa ciasna była Poezja chciała wejść uchem... nie zapraszaj po latach pamiętaj mnie jaką byłam fruwałam w tańcu jak ważka za kolorowym motylem z baśni o spóźnionej miłości z bukietem dzikich... Nie Mów Tyle A gdyby tak nie mówić nić w życiu tylko szukać prawdy ….. po co rzucać tyle słów bez... Gdzie jesteś Gdzie jesteś Panie szukałem Ciebie z sił już opadam nie widzę nawet w niebie gdzie się włóczysz po kątach świata... Wrześniowe spotkanie wrześniowe popołudnia coraz krótsze wracam przez park ławki samotnością smutne mamy się spotkać dopiero pojutrze pojutrze to nie dzisiaj i... Spotkanie Znasz to uczucie? Kiedy wchodzisz do autobusu pełnego ludzi i nagle ją zauważasz i modlisz się żeby cię nie zauważyła... Spotkanie marzeń Chociaż pieśnią, wyznaczam do ciebie drogę, Nie mam jak i nie mogę z tobą się spotkać, taka jest teraźniejszość i... „Nie”dzielne spotkanie W kościele cię zobaczyłem I arytmie serca od staruszka pożyczyłem. Płytki oddech, tętno przyśpieszone, Myślałem, że zaraz spłonę. Byłaś jak... Spotkanie Księżyc wysoko nad głową, opadam na kolana wśród kurzu,brudu i trupów. Klęcząc na kolanach krzyczę w niebo Cisza Krzyczę jeszcze...

Stąd nasze dzisiaj po latach spotkanie. Każdy z nas inną ścieżką wędrował. Częściej pod górkę niż prostym szlakiem. Złudność nadziei niestałość losu. I borykając z pieniędzy brakiem. Dziś jednak chcemy śmiać się do woli. Łyknąć pod humor i najeść do syta. Pamiętać tylko to co najlepsze. Co tam u ciebie każdy zapyta. Choć włosy posrebrzone, ze ścian sypie się tynk, oczy zamglone, odpada ostatni gzyms. Choć wiele lat minęło, upływ czasu dał o sobie znać. Ciało przygarbione stanęło i żal było cokolwiek brać. Gdzie zielony marmur się podział, co zdobił prężące się schody? Nie ma już szyb kryształowych, nie ma tamtejszej urody. W oczach łez pełna studnia. Wokoło szaro i brudno. Nie słychać śpiewu i sąsiedzkiej rozmowy, Jest chuligański slogan drobno podwórkowy Czy nie żal skarbów historii? Bez niej nie powstanie nowe, lepsze. Smutek rośnie, bardzo boli. Pomyślcie o tym, póki jeszcze czas. Pisanie poezji to jeden ze sposobów na przekazywanie uczuć. Wielu autorów epiki ma w swoim dorobku także wiersze. Jeśli chcesz przełamać swoją pisarską barierę, zacząć pisanie od podstaw, przeczytaj koniecznie ten artykuł. Czy warto zaczynać przygodę z pisaniem od wierszy? Nie da się tak po prostu odpowiedzieć na to pytanie. Więcej wierszy na temat: Przyjaźń « poprzedni następny » koleżankom z klasy C To tylko jeden wieczór w roku, a takich przecież jest na setki. Wybrany spośród wielu sobót, w lotto trafionych lub w ruletkę. Zachwytów, rozmów i uśmiechów, chwil zaskoczenia i rozpoznań, że już nie wspomnę ileż „achów” z łezką nostalgii, wzruszeń, doznań. To tylko słowa, trudno nimi opisać, co nas tam spotkało. Po tylu latach nie widzenia dużo nas było, jednak mało... bo brakowało nieobecnych. I tych, już których nie spotkamy, gdyż los ich zabrał zły i niecny. My zaś szczęśliwe, że nam dano przeżywać chwile, już nie w ławce, nie na sprawdzianie, przy tablicy, lecz tak na luzie i przy kawce... Wspominać chwile, to się liczy. „-Gdzie jest Twój warkocz? -Kibić osy” „-Dla ciebie zegar, czas zatrzymał!” „-Kochana, miałaś długie włosy” „-Czy to Ty jesteś?” „Nie wytrzymam!” Rozmowy, śmiechy, zdjęcia stare, każda wspomina, co innego. Któraś zerknęła na zegarek, do domu jednak ma daleko. I pożegnanie. Żegnaj chwilo. Znowu wzruszenia, obietnice... Kochane. Było bardzo miło. Kiedy się Wami znów zachwycę? bb Napisany: 2016-03-10 Dodano: 2016-03-10 21:13:12 Ten wiersz przeczytano 5117 razy Oddanych głosów: 34 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej » Budowanie lepszego świata zagroziło światu po prostu. Po latach Szymborska powie, że z początku kochała ludzkość. Właśnie hasło - miłość do ludzkości - zwiodło tak wielu ludzi na świecie. To była fasada antyludzkich systemów połowy dwudziestego wieku. Poetka pojęła, że kochać należałoby raczej człowieka pojedynczego. Więcej wierszy na temat: Szkoła « poprzedni Wszystkim klasowiczom z serdecznym podziękowaniem Choć los nas rozłączył wiele lat temu I porozrzucał po całym świecie To kiedy padło hasło spotkanie Jaki był oddźwięk to sami wiecie Zmieniło się nasze odbicie w lustrze I prozy życia skutki niechciane Lesz w sercach wciąż iskrzą lata młodzieńcze Stąd nasze dzisiaj po latach spotkanie Każdy z nas inną ścieżką wędrował Częściej pod górkę niż prostym szlakiem Złudność nadziei niestałość losu I borykając z pieniędzy brakiem Dziś jednak chcemy śmiać się do woli Łyknąć pod humor i najeść do syta Pamiętać tylko to co najlepsze Co tam u ciebie każdy zapyta Niechaj z uśmiechem pada odpowiedź Wszystko w porządku jakoś to leci Miejmy gdzieś troski spójrzmy na zdjęcia Boże ależ z nas były wspaniałe dzieci Oby nas dzisiaj pamięć zawiodła Lecz tylko w troskach nic się nie stanie Chciejmy z uśmiechem i lekkim sercem Wypić za zdrowie życie spotkanie. specjalnie bez interpunkcji - niech każdy czyta ten wiersz po swojemu Napisany: 2008-02-10 Dodano: 2009-02-22 17:33:37 Ten wiersz przeczytano 35110 razy Oddanych głosów: 7 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej » Spotkał ją po tylu latach Kiedy to starał się o nią A gdy wyjechała płakał Do niej… Spotkali się w sobotnią noc Spotkali po tylu latach On dalej kochał ją Gdy jej to powiedział Zaczęła płakać I wtedy to właśnie na pewnej uliczce Przy starej lecz pięknej kamieniczce wyznała, że kocha od tylu lat i mimo czasu jest jej wart. Home Książki Literatura obyczajowa, romans Spotkanie po latach Po wydaniu ostatniej mojej książki Oranżeria rodziny Williamsów jestem winien Wam, Drodzy Czytelnicy, słowo wyjaśnienia. Chciałbym nową książką Spotkanie po latach wyjaśnić, jak doszło do stworzenia moich głównych bohaterów Anny i Piotra Balickich, którzy zapewnili Wam do tej pory przeżycie wielu zaskakujących wrażeń i sytuacji. Pomimo że książka Spotkanie po latach została napisana jako pierwsza wiele lat temu, dopiero teraz zdecydowałem, że powinna ona ujrzeć światło dzienne, by ukazać szerokiej rzeszy czytelników literackie narodziny Anny i Piotra. Niełatwo mi było podjąć tę decyzję. Książka w większości oparta jest na faktach dotyczących mnie samego i wydarzeń, które miały miejsce w Polsce, a także w Australii na przestrzeni kilku dziesięcioleci. Tu narodzili się i stawiali pierwsze kroki bohaterowie moich książek. W czasie kolejnych wspólnie przeżytych lat upodobnili się oni do słynnych detektywów, którymi zachwycają się do dzisiejszego dnia miliony fanów Agathy Christie i sir Artura Conan Doyle’a. Anna i Piotr nie zamierzają spoczywać na laurach. Mają wiele do zrobienia nie tylko w Polsce czy Australii, ale także na innych kontynentach, wybawiając z kłopotów liczne dystyngowane osobistości, łącznie z tajlandzkim dworem królewskim. Ich nieugaszony, gorący zapał do rozwiązywania kryminalnych łamigłówek ma początek w historii, którą widzicie Państwo przed sobą. Janusz Brzozowski Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,0 / 10 1 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści

Wiersz: Spotkanie po latach ,,Samochód przy samochodzie jak dłoń przy dłoni, spojrzenia jak słowa ugrzęzły w krtani w m - Wiersze.kobieta.pl

Czasami nasze oczekiwania mijają się z realiami, a być może wyobrażenie o jakiejś osobie obrosło legendą, którą pielęgnowaliśmy przez lata z nadzieją na ... właśnie, na co?Miało to być sympatyczne spotkanie po widziały się od lat, to znaczy widywały, ale nie miały okazji porozmawiać, a były kiedyś bardzo zżyte, może nawet łączyła je przyjaźń?Życie szybko pędzi, praca, dzieci, kolejne wyzwania, problemy, które trzeba pokonywać, wielkie plany i równie wielkie rozczarowania, każda z bohaterek opowieści przeżywała po swojemu. Czasami widywały się z daleka, słyszały o sobie od znajomych, Anna czytała o Ewie w prasie, bo ta stała się osobą rozpoznawalną, a nawet doszło do spotkania i rozmowy na neutralnym gruncie, obie panie bardzo się ucieszyły, jakby na nowo zaiskrzyło, wróciły wspomnienia wspólnych babskich wieczorów i następnego dnia zadzwoniła i zaprosiła koleżankę do domu, jak to stwierdziła - na odnowienie starej przyjaźni przy kawie i wiele sobie obiecywała po tym spotkaniu, wszak dawniej nadawały na tych samych falach i choć obie bardzo różnych temperamentów i ambicji, zawsze miały o czym gadać i spędzały z sobą wiele czasu, nawet gdy każda miała już zapowiadało się na tym bardziej sympatyczne, że miał to być babski wieczór, obie zadbały o opiekę nad dziećmi, a oglądanie nowego domu koleżanki to zawsze frajda, może posiedzą w ogrodzie?Dom stał w szeregu, na podjeździe auto męża, a więc jednak nie będzie to babski wieczór...Anna została przywitana bardzo serdecznie, stół nakryty wspaniale, ale po krótkiej wymianie grzeczności na scenie pojawił się mąż , z teczką usiadł przy stole, częstował, nalewał kawę, podejmował kilkunastu minutach Ewa przeprosiła, że musi wyjść i zostawić koleżankę pod opieką pana W. zaczął opowiadać o swojej firmie ubezpieczeniowej, napomknął, iż zrobił rozeznanie , z którego wynika, że małżonek Anny pracuje z młodzieżą, którą on by chętnie w swojej firmie ubezpieczył, bo wiadomo, wypadki chodzą po ludziach, a zbiorowe ubezpieczenie będzie korzystniejsze dla obu stron. Dobry nastrój rozbił się o papiery rozrzucone na stole obok filiżanek z zdołała wydukać tylko, że to sprawa na rozmowę obu panów, ona nie wtrąca się do pracy męża, a tym bardziej nie podejmuje za niego podobnych się i wyszła, nikt jej nie drodze do domu Anna pytała samą siebie, jak mogła być tak naiwna i spodziewać się, że wróci to, co istniało między nimi kiedyś ? Ona jest przecież zwykłą zjadaczką chleba, bez koneksji i pozycji. Nie ma przecież wpływowym znajomym nic do zaoferowania...Cóż, zawsze z koleżanką miały inny temperament, a zwłaszcza ambicje...

.
  • mo2jglb4jo.pages.dev/501
  • mo2jglb4jo.pages.dev/152
  • mo2jglb4jo.pages.dev/192
  • mo2jglb4jo.pages.dev/26
  • mo2jglb4jo.pages.dev/885
  • mo2jglb4jo.pages.dev/790
  • mo2jglb4jo.pages.dev/156
  • mo2jglb4jo.pages.dev/228
  • mo2jglb4jo.pages.dev/222
  • mo2jglb4jo.pages.dev/854
  • mo2jglb4jo.pages.dev/120
  • mo2jglb4jo.pages.dev/612
  • mo2jglb4jo.pages.dev/145
  • mo2jglb4jo.pages.dev/707
  • mo2jglb4jo.pages.dev/45
  • wiersze na spotkanie po latach