Oto pieczony indyk z brązowym ryżem i surówką z sałaty i pomidora. Jest tu wszystko, czego potrzebuje nasz organizm: białko, witaminy, składniki mineralne, błonnik i węglowodany złożone. Dla tych, którzy chcą się przekonać, że to, co zdrowe, może być naprawdę smaczne! Indyk – soczysty i idealnie doprawiony.
Przeglądając ostatnią Fit książkę Gordona Ramsay’a napotkałam przepis na piersi z indyka w panierce z płatków owsianych. Zdjęcie było bardzo apetyczne, więc postanowiłam, że zaserwuje taki obiad mojej rodzince. Tym bardziej, że Gordon w prawie każdym swoim przepisie przekazuje dużo cennych i wartościowych informacji, a ja właśnie taką wiedzę pragnę non stop zgłębiać. Kupiłam zatem jedną pierś z indyka (pomimo, że w przepisie było “2 turkey breast”, czyli dwie piersi z indyka, a przepis był na 2 osoby (!) – co już wydało mi się podejrzane :)) i zaczęłam przygotowania. Czytam pierwszy punkt, a tam Gordon karze przykryć folią deskę, na to ułożyć jedną pierś, przykryć ponownie folią i przy pomocy wałka roztłuc pierś na grubość 1 cm. Spojrzałam na moją, wielką pierś z indyka ważącą 1 kg, raz jeszcze przeczytałam pierwszy punkt przepisu i… wybuchłam śmiechem 😀 Noo, coś tutaj ewidentnie nie gra. Bardziej to pasuje na piersi z kurczaka. Więc na pewno jest błąd! Super. Ale co z moją wielką indyczą piersią? Nie zastanawiając się długo, stwierdziłam, że pójdę na żywioł i upiekę całą pierś w piekarniku. Hmm.. Tylko jak się za to zabrać? Jak poprawnie upiec pierś z indyka? Nie było czasu na szukanie przepisów, wertowanie moich naukowych książek, w poszukiwaniu prawidłowego i idealnego sposobu. Włączyłam myślenie, pootwierałam wszystkie szufladki w głowie, do których chowam zdobywaną prawie co dziennie wiedzę, i pierwsze co postanowiłam zrobić (pomijając nastawienie piekarnika :)), to obsmażyć pierś na oliwie (na oleju nie ma takiego pięknego koloru) na złoty kolor. Od razu wpadło mi do głowy, żeby pierś upiec razem z jabłkami, które uduszone, skutecznie zatuszują ewentualny brak soczystości w upieczonej piersi (robiłam danie z głowy, więc brałam pod uwagę, że coś nie wyjdzie). Ponieważ patelnia po upieczeniu zrobiła się sucha, wlałam na nią chlust różowego wina, jakie miałam akurat w lodówce. Kiedy alkohol odparował postanowiłam dodać trochę rosołu, który parując podczas pieczenia, będzie nawilżał moją pierś z indyka oraz będzie moim sosem do pieczeni. W najgrubszym miejscu piersi wbiłam termometr i całość przykryłam pokrywką. Wstawiłam wszystko do nagrzanego pieca. Wiedziałam, że 73-74°C to temperatura jaka powinna być w prawidłowo upieczonej piersi. Nastawiłam więc minutnik na 30 minut i sprawdziłam temperaturę po tym czasie. Nie pamiętam, ile dokładnie było (może coś koło 40-50°C, ale głowy nie dam), ale zdecydowanie za mało, więc dodałam kolejne 10 minut. Po tym czasie termometr już był koło 60°C. Ustawiałam kolejne 10 minut, mając świadomość, iż to będzie kluczowe 10 minut. Ponieważ miałam rozłożoną sesję z ciastem makowym, wróciłam do niej, będąc pewna, że cyknę tylko parę fotek i po 5 minutach znajdę się z powrotem w kuchni, aby dopilnować idealnej temperatury. Jakież było moje zdziwienie, kiedy nagle “zawołał” mnie piec. Wbiegam do kuchni, sprawdzam… i co? Jest 78-79°C. “No to przeciągnęłam” – pomyślałam sobie i natychmiast wyjęłam pieczoną pierś z piekarnika. Zdjęłam pokrywkę. Potrawa wyglądało smakowicie. Pysznie również pachniało. Wiedziałam, że na pewno nie mogę łapać za termometr i go wyciągać, gdyż natychmiast trysną soki, które nieustabilizowane tylko czekają, aby z mięsa “prysnąć” 🙂 Zabrałam więc moją pieczoną pierś z indyka na sesję, pyknęłam kilka fotek (minęło z jakieś 10 minut). W tym czasie soki się ustabilizowały i wniknęły w struktury mięsa. Można kroić. Ukroiłam zatem gruby plaster – wygląda soczyście (czego na zdjęciach niestety nie widać). Ukroiłam kolejny, również nie wyglądał na “sucharka”. Rozłożyłam pieczeń z jabłkami na talerzach, “pyknęłam” jeszcze parę fotek i zasiedliśmy do stołu. Jakież to wszystko było pyszne. Oczywiście zapomniałam, aby zaciągnąć sosik odrobiną masła, ale ponieważ podawałam piersi razem z marchewką z groszkiem, która była już z dodatkiem masła, niczego ostatecznie nie brakowało. Pieczona pierś z indyka wyszła super. Była smaczna i soczysta. Jabłka i sosik zgrały się idealnie. Pomimo, że kilka minut brakowało do ideału, taka wersja powinna Was zadowolić. Tym bardziej, że jeśli staramy się uzyskać idealną temperaturę, a nie jesteśmy w tym doświadczeni, może się to skończyć ogromną frustracją. Wystarczy bowiem, że nie wbijemy termometru w idealne miejsce (nie będzie idealnie w środku lub w najgrubszym miejscu) i po przekrojeniu okaże się, że pomimo odpowiedniej temperatury środek piersi będzie lekko niedopieczony. Dlatego bezpieczniej jest zaczynać od “przeciągania” kilku minutowego, a w następnych podejściach do pieczenia, skracać czas i wyciągać odpowiedni wnioski 🙂 Ja następnym razem na pewno skrócę czas o parę minut. Pieczona pierś z indyka + historia mojego przepisuPieczona pierś z indyka. Smaczna i soczysta. Pieczona pierś z indyka z jabłkami. Przepis jak upiec poprawnie pierś z indyka. Jaką temperaturą powinna mieć idealnie upieczona pierś z indyka. Pieczony filet z indyka. Indyk pieczony, pieczeń z piersi indyka. Filet z indyka. Prosty przepis na pieczeń z pierś z indyka - Składniki:1 pierś z indyka (1 kg), umyta i osuszona2 jabłka w skórce pokrojone w ćwiartki (bez gniazd nasiennych)2 łyżki oliwyodrobina białego lub różowego wina (ok. 1/8 szklanki)1/2 szklanki wywaru drobiowego (np. rosołu)sól morskaDodatki:ziemniaki z wodymarchewka z groszkiemPieczona pierś z indyka - Przygotowanie:Piekarnik nagrzać do 180°C (grzałka góra-dół). Rozgrzać nieprzywierającą, dużą patelnię o grubym dnie, którą można wkładać do piekarnika. Wlać oliwę. Pierś z indyka oprószyć grubo ziarnistą solą morską i ułożyć na rozgrzanej oliwie (od siebie, aby nie poparzyć się pryskającym olejem). Obsmażyć ze wszyskich stron na dużym ogniu, aż pierś nabierze złocistego koloru. Zdjąć z ognia. Rozłożyć jabłka. Wlać wino i gdy po chwili alkohol odparuje, wlać bulion. W najgrubszą część piersi wbić termometr pieczeniowy, przykryć patelnię i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec ok. 50 minut*. Przyjmuje się, że temperatura wewnątrz upieczonej piersi z indyka powinna wskazywać 73-74°C. Upieczoną pierś kroić po ok. 10 minutach od wyjęcia z pieca (inaczej wszystkie soki wypłyną przy krojeniu) na grube 2 cm plastry. Na wierzchu układać kawałki duszonego jabłka. W zależności od dodatków, sos z pieczenia można zaciągnąć odrobiną masła (ja podawałam pieczoną pierś z indyka z marchewką z groszkiem, która była bardzo maślana, więc dodatkowe masło nie było potrzebne). * u mnie, po dokładnie 50 minutach, temperatura wewnątrz upieczonej piersi z indyka wskazywała 78-79°C (czyli powinnam piec kilka minut krócej - min), ale mimo to pierś wyszła pyszna i soczysta. Dlatego, jeśli nie masz termometru i nie jesteś ambitnym Masterchefem, 50 minut powinno zdecydowanie wystarczyć. Pamiętać również należy, że pierś z indyka po wyjęciu z piekarnika, będzie się dalej piec i bardzo wolno tracić temperaturę. Oceń przepis! Średnia: 0,00 (0 głosów) Opcja dostępna tylko dla zalogowanych użytkowników. ZALOGUJ
O wyszukiwarce przepisów. Mikser Kulinarny wyszukuje przepisy z polskich blogów kulinarnych, tym razem wyszukiwany jest przepis na indyk pieczony z czosnkiem.Kulinarne archiwum Miksera Kulinarnego zawiera w tej chwili 1 402 001 sprawdzonych przepisów kulinarnych.W ten sposób przygotowany i pieczony indyk jest bardzo kruchy, aromatyczny i soczysty. Mięso samo odchodzi od kości. Zawsze się udaje, nawet dopiero raczkującym w kuchni. Piekę go na każde święta i na większe uroczystości rodzinne. Indyk pieczony jest przepyszny! Notka redakcyjna Indyk pieczony – przepis prosty Przepis na indyka pieczonego wygląda na skomplikowany, ale w gruncie rzeczy nie jest aż tak trudny. Wymaga jednak nieco czasu i pracy. Pieczony indyk kojarzyć może nam się ze Stanami Zjednoczonymi – to tam właśnie jest serwowany jako główne danie podczas święta dziękczynienia. Indyk pieczony to jednak także doskonała potrawa na rodzinny obiad bez okazji. Indyka najlepiej upiec w specjalnym garnku do pieczenia tego ptaka. Jeśli jednak nie mamy takiego garnka, można wykorzystać zwykłe naczynie żaroodporne. Dobrze jednak, aby było nieco większe, ponieważ indyk zazwyczaj jest dość duży. W sklepach znajdziemy naczynia z grubego szkła, jak i ceramiczne. Obydwa rodzaje są równie dobre, ale ceramiczne zwykle lepiej wyglądają – możemy podać w nich indyka bezpośrednio na stół i pokroić przy gościach. Jak upiec indyka? Ile piec indyka? Indyka pieczemy przez kilka godzin, nie zapominając o częstym polewaniu mięsa masłem. Warto co jakiś czas sprawdzać, czy mięso jest upieczone. Kupując indyka do pieczenia wybierzmy raczej mniejszą sztukę – mięso będzie po prostu smaczniejsze. Jak przyprawić indyka do pieczenia? Mięso warto zamarynować, dzięki czemu przejdzie smakiem i aromatem przypraw i istnieje mniejsza szansa, że będzie zbyt suche. Poza tym skórę indyka warto natrzeć czosnkiem, solą i pieprzem, a także ulubionymi przyprawami, takimi jak na przykład słodka papryka. W przypadku pieczonego indyka, musimy zwrócić uwagę, by nie przesuszyć mięsa. Mięso indyka jest delikatne i zawiera małą ilość tłuszczu, łatwo więc wysuszyć je podczas pieczenia na wiór. Jak temu zapobiec? Przede wszystkim przez odpowiednie ułożenie indyka w naczyniu, tak aby piersi indyka znajdowały się na dole. Poza tym indyka przykrywamy w pierwszej fazie pieczenia folią aluminiową, a później polewamy go masłem. To sprawi, że mięso będzie soczyste i pyszne. Indyk pieczony w piekarniku W naszym przepisie stawiamy na indyka faszerowanego. Do farszu wykorzystujemy między innymi suszone śliwki i jabłka oraz bułkę tartą. Do farszu można także użyć namoczony czerstwy chleb – to dobry sposób na wykorzystanie resztek. Farsz może być również mięsny. Indyk pieczony w całości bez nadzienia też będzie smaczny. Możemy zamiast farszu dodać pieczone warzywa obok mięsa. Indyk pieczony jeśli jest odpowiednio przygotowany, jest naprawdę smaczny. Mięso będzie soczyste i pachnące przyprawami, a skórka chrupiąca.